Dziewczęcy look, słodkie policzki, czyli róże SEPHORA w akcji.
Kiedy cofnę się czasem o kilka lat, zdecydowanie nie przepadałam za różami do policzków. Wszystko wynikało z tego, że miałam "obsesję" na punkcie zaróżowionej skóry twarzy. Wiadomo, trądzik różowaty to problem nie jednej dorastającej nastolatki.. choć dzisiaj moja cera nadal jest problematyczna, to po trądziku różowatym nie ma już śladu. Wcześniej nie używałam róży, bo miałam wrażenie, że różowatość mojej cery przebija już spod podkładu.. Nie wiem jak było, ale z czasem problem zniknął także w mojej głowie i sięgłam po pierwszy róż. Teraz nie wyobrażam sobie makijażu bez użycia takiego rodzaju kosmetyków.
Choć przetestowałam już bardzo dużo róży to moje serce skradły dwa róże z Sephory. Gama kolorów jest całkiem duża, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Akurat, gdy kupowałam swój róż była promocja, że drugi dostajemy za 1 zł. Pierwotnie kupiłam bardzo, bardzo jasny odcień, podchodzący pod baby pink. Dobrałam sobie ciemniejszy, choć nie ukrywam, że dość rzadko go używam.
Róże zamknięte są w plastikowych opakowaniach, które nie są zbyt dobrze wykonane, ale to można im wybaczyć. Mają bardzo aksamitną konsystencję, dobrze się rozprowadzają na policzkach.Są bardzo mocno napigmentowane, wystarczy delikatnie maznąć pędzlem, by uzyskać oczekiwany efekt na policzkach.
Róże są matowe, nie posiadają drobinek. Do tego bardzo wydajne, używam ich już ponad 1,5 roku, a wgłębienie jest naprawdę niewielkie. :) Cena regularna produktu to 29,90, także nie ma tragedii.
Znacie róże z Sephory? Lubicie? :)
Choć przetestowałam już bardzo dużo róży to moje serce skradły dwa róże z Sephory. Gama kolorów jest całkiem duża, więc każdy znajdzie coś dla siebie. Akurat, gdy kupowałam swój róż była promocja, że drugi dostajemy za 1 zł. Pierwotnie kupiłam bardzo, bardzo jasny odcień, podchodzący pod baby pink. Dobrałam sobie ciemniejszy, choć nie ukrywam, że dość rzadko go używam.
Róże zamknięte są w plastikowych opakowaniach, które nie są zbyt dobrze wykonane, ale to można im wybaczyć. Mają bardzo aksamitną konsystencję, dobrze się rozprowadzają na policzkach.Są bardzo mocno napigmentowane, wystarczy delikatnie maznąć pędzlem, by uzyskać oczekiwany efekt na policzkach.
Róże są matowe, nie posiadają drobinek. Do tego bardzo wydajne, używam ich już ponad 1,5 roku, a wgłębienie jest naprawdę niewielkie. :) Cena regularna produktu to 29,90, także nie ma tragedii.
Znacie róże z Sephory? Lubicie? :)
Pozdrawiam, Karolina