Do widzenia żółty tonie. Czyli niezastąpiony szampon ochładzający odcień włosów blond.
Od co najmniej 9 lat farbuję moje włosy na blond. Nie wyobrażam sobie szczerze mówiąc zmiany koloru na ciemniejszy. Kolor jasny jest jednak bardzo wymagający i czasem brakuje sił, jeśli chodzi o jego ładne utrzymanie. Najczęstszym problemem jest żółty odcień włosów, który pojawia się jakiś czas po farbowaniu. Można jednak mu zapobiegać, a ja mam na to naprawdę świetny sposób. :)
Bohaterem dzisiejszego postu jest fioletowy szampon marki FANOLA. Zanim zakupiłam ten szampon, używałam tych drogeryjnych, które nie dawały oczekiwanych efektów. Płukanki też nie spisywały się dobrze, wysuszały włosy i odcień nie był taki, jaki bym chciała. Postanowiłam więc zamówić polecany w Internecie szampon za cztery dyszki, nie żałując ani złotówki po przeczytanych o nim opiniach.
Szampon ma 350 ml i jest to mniejsza wersja produktu. Opłaca się bardziej kupić litrową, ale ja nie byłam pewna, czy w ogóle szampon będzie przeze mnie regularnie używany. Butelka smukła, przyciąga oko i nie zajmuje wiele miejsca w łazience. Gdy otworzyłam szampon, szczerze? Przeraziłam się okropnie... Szampon ma bardzo intensywny kolor fioletu... a i niestety równie intensywnie brudzi nasze łazienkowe otoczenie.. Ja za pierwszym razem pobrudziłam wannę i domywałam ją przez ponad 20 minut. Nie wspomnę o dłoniach i paznokciach. Wyglądałam naprawdę śmiesznie. Konsystencja dość lejąca się, więc dużo produktu nam "ucieka" przez palce. Ogólnie radzę myć włosy w rękawiczkach lateksowych, wtedy wyjdziemy z mycia bez szwanku. :)
Jeśli chodzi o działanie, to szampon sprawdza się w swojej roli bardzo dobrze. Gdy pierwszy raz myłam nim włosy byłam przerażona kolorem jaki powstał przy myciu. Myślałam, że gdy spłuczę je wodą będą fioletowe, jednak odcień fioletu po spłukaniu zniknął. Po wysuszeniu włosy były bardzo ochłodzone, miały platynowy odcień i co najważniejsze, nie były srebrne, jak to bywa przy płukankach. Bardzo ładny, bardzo jasny odcień blondu pozbawiony żółci. Tak to jest to czego szukam! :) Jedynym minusem tego szamponu jest lekkie wysuszenie naszych włosów, ale można temu zapobiec użytkując go np. z odżywką, bądź maską. Zamiast myć nim włosy, możemy nałożyć go jako odżywkę i też nada nam chłodny odcień tylko z mniejszym stopniem intensywności. Ciężko też go dostać stacjonarnie, ale jeśli macie w mieście hurtownie fryzjerskie możecie zajść i poszukać.
Jeśli chcecie uzyskać chłodny odcień waszych blond włosów to sięgnijcie po szampon FANOLA. Ja do drogeryjnych nie jestem przekonana i wiem, że nie dały mi takich efektów. Polecam z czystym sercem.
Pozdrawiam, Karolina
Koniecznie muszę go wypróbować, bo od fryzjera zawsze wychodzę zadowolona, ale mija tydzień, drugi i nagle mój piękny, chłodny odcień blondu, zamienia się w jakieś niewiadomo co grrrrr
OdpowiedzUsuńNiestety znam ten ból. Ten szampon to ratunek dla takich wpadek :)
UsuńNigdy nie stosowałam podobnych produktów, ten wydaje sie wart zainteresowania :-)
OdpowiedzUsuńJest :) naprawdę, nie miałam lepszego!
UsuńJa z racji zupełnie innego koloru włosów nie mam potrzeby korzystać, aczkolwiek też by mnie początkowo przeraził kolor :D
OdpowiedzUsuńokropnie fioletowy :D
UsuńTo chyba coś dla mnie. Wprawdzie z płukanek jestem zadowolona, ale ten produkt wydaje się świetny. Nienawidzę żółtych tonów ;/
OdpowiedzUsuńPolecam z całego serca!
UsuńOooo fajny produkt!!! :)))
OdpowiedzUsuńFajny choć nie do moich włosów, sama ich nie farbuję a z natury włosy mam ciemne :)
OdpowiedzUsuńfajnie, że masz niefarbowane!
UsuńMuszę polecić mojej siostrze, która nie raz miała kurczaka na głowie;P Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńswoich włosów nie farbuję, ale polecę koleżance, która ostatnio nie mogła uporać się z żółtymi tonami :)
OdpowiedzUsuńzapraszamy w wolnej chwili :)
Też mam taki problem, że po jakimś czasie moje włosy nie są takie jak po wyjściu od fryzjera może ten szampon mi pomoże :) warto spróbować :) Również obserwuję :))
OdpowiedzUsuńmam ombre i też go używam! jestem baardzo zadowlona. wystarczy raz na tydzień/dwa i włosy są w fajnym, chłodnym odcieniu
OdpowiedzUsuńOd pięciu lat blondynką już nie jestem, więc to nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńJa jestem brunetką i na szczęście nie potrzebuję takich produktów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
Mam go i używam właśnie w rękawiczkach, bo inaczej jest masakra ;)
OdpowiedzUsuńBlond w chłodnym odcieniu wygląda super :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nowy post :*
http://www.stylishmegg.pl/2017/08/denim-i-czerwien.html?m=1
nie dla mnie, ale polecę mojej siostrze, która jest blondi ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy kosmetyk co prawda nie dla mnie ale godny polecenia koleżance.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem tego produktu;)
OdpowiedzUsuńnigdy nie robiłam takich płukanek :)
OdpowiedzUsuńJa niestety stosuję takich produktów bo nie farbuje włosów a firma jak dla mnie to jakaś nowość ;)
OdpowiedzUsuńObserwujemy? zacznij i daj znać u mnie ;)
www.jagglam.blogspot.com
no, nie dla mnie, a szkoda ;)))
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt!
OdpowiedzUsuńMoja mama by się skusiła pewnie, ja sama chętnie bym wypróbowała jakiś inny szampon z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńDawno nie używałam żadnego takiego szamponu, sama kładę maskę z gencjaną, ale zaciekawił mnie bardzo ;)
OdpowiedzUsuńO muszę wspomnieć o tym szamponie mojej przyjaciółce :)
OdpowiedzUsuńObserwuję z wielką przyjemnością :)
Miłego dnia :*:)
Jeszcze parę miesięcy temu też farbowałam włosy na blond. Teraz wracam do swojego koloru, bo strasznie szybko rosną mi włosy i ciągle miałam odrosty. Nie wykluczam jednak powrotu do tego koloru i wtedy takim produktem byłabym zainteresowana :)
OdpowiedzUsuńja na szczęście nie mam takiego problemu, ale dobrze, że wymyślili takie cacka:)
OdpowiedzUsuńDobrze, że jestem brunetką :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*